wtorek, 18 lutego 2014

Rozdział 4



Wszystkiego naj serniczku! Specjalnie dla Ciebie taki długi rozdział. Miłego czytania. I przepraszam za opóźnienie :(
-Odd, co ty tu robisz?- spytałam blondyna. Chłopak uśmiechnął się i powiedział:
-Mam salon fryzjerski na przeciwko. Przyszedłem to po kawę i ciastka jak codziennie. I zobaczyłem Ulricha, a z nim krótko włosom szatynkę. Od razu Cię poznałem.- odpowiedział.
-Czyli, że nadal jestem tak okropnie...- nie zdążyłam dokończyć, ponieważ czyjaś dłoń zakryła mi usta. Tak, macie rację to dłoń Ulricha. Ale dlaczego nie pozwolił mi dokończyć?
-Yumi, ty nigdy nie byłaś okropnie brzydka. Zawsze wyglądałaś wspaniale.- powiedział spokojnie. Ojej jak mi milusio się zrobiło. Ta... za chwilę będę musiała schować twarz z powodu rumieńców. Jestem pewna, że się zakochałam. Dopiero po paru chwilach mnie puścił.(rękę miał nad stołem. Siedzieli naprzeciw siebie. dop. autorki)
-Yumi, nie o to mi chodziło. Chodziło mi o twoje włosy i rysy twarzy. Nadal lekkie i pasujące do reszty. Do charakteru pewnie też. Ale wiesz co? Wypiękniałaś.-i wyszczerzył się w uśmiechu.- Ulrich, zajmij się nią! Inaczej ja to zrobię- i uśmiechną się jeszcze szerzej.
-W ogóle się nie zmieniłeś. Nadal wielki kobieciarz. Taki OGROMNY casanowa*.- teraz ja się odezwałam.- Ale na mnie to nie działa Della Robia.- chłopak zdziwił się i pokręcił ze zrezygnowaniem głową. Westchnął teatralnie:
-Ojej jaka szkoda. Ale jak zmienisz zdanie to wiesz gdzie mnie szukać.- puszcza mi perskie oko i patrzy ukradkiem na Ulricha. Widać było, że działamy mu na nerwy. Czyżby był zazdrosny? Chyba trzeba to sprawdzić.
-Oczywiście. Ale wiesz, ja chyba zostanę przy swoim.- po paru minutach Odd powiedział, że musi już iść. Pożegnaliśmy się z nim.
-Yumi, o co chodziło kiedy powiedziałaś: "Ja chyba zostanę przy swoim"?- pyta mnie. Eh.. Odd wracaj mnie tu ratować! Lepiej będzie kiedy powiesz mu prawdę!- mówi głos w mojej głowie. Tak, masz rację głosie!
-No bo mi chodziło o to co do Ciebie czuję- on tylko spojrzał na mnie i uśmiechną się uwodzicielsko. Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęliśmy ze sobą flirtować. On coś mówił, ja się śmiałam. Co chwilę prawił mi komplementy, a ja się rumieniłam. Nie zauważyłam(znowu), że zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Moje serce przyspieszyło. Nasze usta dzielą milimetry... Nasze wargi prawie się spotkały kiedy...
-Ulrich to ty!- pisnęła wysoka dziewczyna. Jej włosy były czarne, a oczy zielone. Mówię wam była piękna! A co najgorsze rzuciła się Ulrichowi na szyję.
-Julie to ty?- spytał mój obiekt westchnień. Zaczęli rozmawiać ze sobą, śmiać.... zapominając o mnie. A przed 5 minutami prawie się pocałowaliśmy! Poczułam się ignorowana, a ja tego nie znoszę. Ulrich w ogóle zapomniał, że tu jestem. Nawet mnie nie przedstawił. Wstaję od stolika i idę w stronę wyjścia. Coś kazało mi się odwrócić, więc zrobiłam to. Od razu pożałowałam. Ta dziewczyna całowała Ulricha w policzek, prawie w usta! Rzucam się biegiem do drzwi, nie patrząc w tył. Mijam zdziwionego Odd'a i tę kelnereczkę-blondyneczkę. Wbiegam do auta i czuję, że z moich oczu ciekną łzy. Dlaczego? Ulrich dlaczego? Przekręcam kluczyk w stacyjce i dzwonię do Pani Belpois.
-Halo?- słyszę głos mojej przyjaciółki. Staram się opanować swój ale nie wiem na co się to zda.
-Aelita to ja Yumi. Mogę do was przyjechać?- spytałam
-Jasnę. A co się stało?- Eh.. rozgryzła mnie.
-Powiem Ci jak przyjadę. Do zobaczenia.- i rozłączam się. Teraz mogę dać się ponieść emocją. Albo może lepiej nie. Nikt nie chce żeby "ktoś" spowodował wypadek samochodowy. Jadę do różowo-włosej z głową pełną pytań takich jak: Dlaczego on mi to zrobił? Kim jest ta dziewczyna? dlaczego Ona go pocałowała? Tyle pytań i ani jednej odpowiedzi. czy jego obchodzi, że prawie się pocałowaliśmy? na to pytanie potrafi odpowiedzieć tylko Stern. Bo mnie to co się prawie stało bardzo obchodzi. Czy ja jestem zazdrosna? Przełykam głośno ślinę i przyspieszam. Co z tego, że ograniczenie prędkości wynosi 50km/h, a ja jadę 100km/h? Chcę być jak najszybciej przy domu Państwa Belpois. Moje oczekiwania trwały zaledwie 3 minuty. Zaparkowałam swoje ferrari przed posiadłością i przechodzę przez furtkę. Podchodzę do drzwi i dzwonie dzwonkiem. Po nie całych 45 sekundach otworzyła mi pani domu.
-Proszę, wejdź.- mówi i gestem ręki pokazuje mi wnętrze korytarza. Zdejmuję buty oraz kurtkę i odkładam na ich miejsce. Weszłam do salonu, a z salonu do kuchni żeby pomóc ciężarnej kobiecie. Pomogłam jej z herbatą i nie minęła minuta siedziałyśmy wygodnie na fotelach.
-Jest Jeremi?- pytam
-Nie jest w pracy ale za 10 minut wróci.
-To powiem Ci co się stało. Umówiliśmy się z Ulrichem w kawiarni. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. i nawet nie zauważyłam kiedy niewinna rozmowa zmieniła bieg na flirt. Prawie się pocałowaliśmy, gdyby nie ta cała Julie! Zaczęli ze Sternem rozmawiać, zapominając o całym świecie. Zapominając o mnie!- w tej chwili do oczu napłynęły mi łzy.- Ale to nie jest najgorsze. Ona go pocałowała! Wybiegłam i od razu zadzwoniłam do Ciebie.- zakończyłam swój monolog. Aelita, która cały czas słuchała  podeszła do mnie i zaczęła mnie pocieszać. Nie zauważyłam (który to już raz?),że Jeremi wrócił. Była pani Hopper opowiedziała mu w skrócie co się stało i wróciła żeby mnie dalej pocieszać. Gdy nagle...

Perspektywa Ulricha
Nasze usta dzielą milimetry... Nasze wargi prawie się spotkały kiedy...
- Ulrich to ty!- pisnęła wysoka dziewczyna. Przecież to Julie, moja przyjaciółka ze studiów. Juli rzuciła mi się na szyję. Zaczęła się długa rozmowa. Wspominaliśmy chwile spędzone na uniwerku, opowiadaliśmy kawały. Gdy nagle szatynka pocałowała mnie w policzek. Zwykły pocałunek w policzek, nic wielkiego. Po chwili Julie powiedziała, że musi już iść. Pożegnałem się i rozejrzałem wokół stolika. Zaraz, zaraz.... Gdzie jest Yumi?! Gdzie ona do cholery jest?!! Wstaję od stołu i podchodzę do tek kelnerki, która nas obsługiwała. Pytam:
-Wiesz gdzie jest ta dziewczyna, która zamawiała ze mną kawę?
-Tak wiem. Wyszła jakieś 30 minut temu.
-CO?! Wyszła? Ona wybiegła! Myślę, że mogłaby wygrać wyścigi F1 z Hamiltonem.- zażartował Odd( a on co tu robi?). Pokiwałem głową i wyszedłem. Pomyślałem gdzie Yumi mogła pójść. Wiem! Dom państwa Belpois. A ściślej mówiąc Aelity i Jeremiego. Wsiadam do auta i ruszam...
15 minut później
Parkuję przed ich domem i wysiadam z auta. Widzę czarne ferrari na podjeździe. Miałem rację Yumi tutaj jest. Podchodzę do drzwi wejściowych i pukam. Po nie długiej chwili otwiera mi Jeremi....

Wesołych spóźnionych urodzin Serniczku! Specjalnie dla Ciebie takie długaśnie. Naj naj!
Ale niech nikt nie zapomina, że to nie tylko do Brie piszę tego bloga. To dla WAS WSZYSTKICH i to DZIĘKI WAM ten blog istnieje. Następny rozdział nie wiem kiedy z powodu szkoły.
Julia

16 komentarzy:

  1. Boski rozdział *-* Musiałaś urwać w takim momencie?! :D
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja być taka wściekła że nie napisałaś,bo myślałam że mnie pocieszysz,bo a w-fie stukłam ręke ;-; ale do rzeczy..TWÓJ BLOG JEST SUPER! czekam na nastęny rozdział *-* *o*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego urwałaś w takim momencie :)
    Rozdział super nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Następny rozdział prosze o zadedykowaniu mnie :D Poprawisz mi humorek (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz mi lubisz Ulricha? No wiesz do Yumi. Czy ma być słodkie czy ogarnięte?

      Usuń
  6. Ja uwielbiam Ulricha :3 Ja tu czytam bloga YumixUlrich gdybym lubiła tylko Yumi nie czytałabym,mówię serio :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze. Mam chyba wene! Nowy rozdział w środ... nie w czwartek w środe mam wycieczkę klasowom i może coś z niej się skrobnie : D

      Usuń
  7. super ! :3 szkoda że dopiero w czwartek :c za to na blogu dalsza historia Yumi bd w sobote albo niedz,mam co czytać ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Wiem i też czekamaż Serniczek coś napisze :* Ja osobiście dzięki niej zaczęłam pisać swojego bloga. A co do daty: Wybacz że tak późno. Mam problemy osobiste.

      Usuń
    3. Spoko :* Też mam bloga o jednej grze i ostatnio nic na nim nie pisze,ale jutro? będzie post jutro chyba...

      Usuń
  8. Czekam na post.... Jest już 20... :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz on się tak jakby... spóźni. Przepraszam was:(

      Usuń
  9. Jak to? ;( Ehh,No dobrze,Ale obiecaj że będzie do niedzieli ;'(

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaniemówiłam boskie i ta Julie jest jak Sindie z Kod Lyoko ewolucja . Nie wierze że Aelita jest w ciąży i jest mężata to nie w jej stylu ale i Tak tu nie ma Lyoko się rozunie

    OdpowiedzUsuń